Po powrocie z wyczerpującej przejażdżki rowerowej, proponuję ciepłą kąpiel, gorącą herbatę, a potem… takie oto bambosze 🙂 Uszyte specjalnie dla rowerzystów, mięciutkie, wygodne, w sam raz na obolałe nogi 🙂
Moja maszyna Bernetka świetnie się spisała. Nie spodziewałam się, że aż tak będzie dzielna podczas szycia kapci. Czasem musiała sobie radzić z dwunastoma warstwami materiału. Im dłużej się kolegujemy tym bardziej ją lubię 🙂
Więcej wyrobów użytkowych znajdziesz tu